czas wciąż płyną swym torem
miedzy lasem a kwieciem łąki
jak dziki koń w pędzie
majowym świtem
lecz spokojnie ze światłem
każde jednak wspomnienie wraca krwawym zachodem
każdy najsłodszy sen
i ucieka i wciąż wraca
niesiona niepojętym potokiem cichych myśli
śpiewa tą samą kołysankę
dama cień odsunięta na skraj światła słonecznego
sama dusi się wśród tłumów
uciemiężone oczy jej słodkim widokiem
majowej łąki w kobiercu kwiatów
i gorzką łzą nad majowym pustym porankiem
25.05.2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz